czwartek, 24 marca 2016

Syzyfowe Prace - Filip D.


CC SA BY - Flickr, paukrus
CC BY - Flickr, mricon

Ostateczny wybryk Zygiera w nowej szkole

Na pierwszej lekcji języka polskiego w szkole Klerykowskiej, Bernard Zygier wstrząsnął resztą klasy swoją recytacją "Reduty Ordona". Pokazał, że kocha swój kraj, Polskę, i że jest patriotą. Sztetter był dumny że jego nowy uczeń jest tak rozumny. Wychodząc z klasy, uczniowie podziękowali mu, że dzięki niemu odezwała się w nich polskość i chęć by walczyć o swój kraj. Wiersz ich bardzo wzruszył. Dnia następnego wchodząc do tej samej klasy, uczniowie zasiadli w ławkach i czekali na rozpoczęcie się lekcji. Zygier był już gotowy do rozwiązywania zadań. Gdy nauczyciel, Sztetter, wszedł do klasy, uczniowie powitali go i lekcja się zaczęła. Bernard biegle rozwiązywał zadania przy tablicy, ale inni uczniowie również chętnie się zgłaszali i byli bardziej otwarci. Mówili tylko w języku polskim, czym zdziwił się nauczyciel. Uczniowie zaczęli nadużywać jeżyka w obrębie całej szkoły. Razem z Zygierem, czytali książki po polsku, co było zakazane. Robili oni co chcieli i nie zważali na zakazy. Jego inicjatywa nie spotkała się z aprobatą Dyrektora i Inspektora. Kazali usunąć Sztettera i zlikwidować lekcje języka polskiego. Zbuntowani uczniowie wyszli im na przeciw. Zygier na czele buntowników, dalej robili co chcieli, czytali, pisali i mówili po polsku. Dalej walczyli o możliwość używania języka polskiego na codzień i pozbycia się zaborców. W ostateczności, Zygier był proszony do gabinetu Dyrektora. Dostał Wilczy bilet, został usunięty ze szkoły. Jego klasa była bardzo zła z tego powodu, nie chcieli aby on odszedł. Zygier został ich motywacją i mimo tego że już go z nimi nie było, wierzyli dalej w odzyskanie swojego języka i kraju.

0 komentarze:

Prześlij komentarz