Tematem filmu ,,Who Wants To Be A Volunteer?" jest ukazanie powszechnie przyjmowanych stereotypów na temat pomocy
wolontariuszy w Afryce oraz obnażenie fałszywych wyobrażeń o tym kontynencie,
które prezentują Europejczycy. Film został nakręcony przez norweskich studentów
jako parodia telewizyjnego reality show, którego główną nagrodą jest możliwość
zostania wolontariuszem w Afryce. Wszelkie zadania, które ma spełnić kandydatka
na wolontariusza, są całkowicie absurdalne i wyolbrzymione w karykaturalny
sposób. Jest to celowy zabieg, który w humorystyczny sposób ma zwrócić uwagę
odbiorców na bardzo poważny problem pojawiający się obecnie na świecie.
Intencją
autorów filmu było zwrócenie uwagi na stereotypowe, a więc często błędne
myślenie o Afryce oraz na działalność charytatywną na rzecz Afryki, która czasami
niewiele ma wspólnego z rzeczywistą pomocą. Afryka nie powinna być kojarzona
tylko z biedą, głodem i egzotyczną krainą, którą zamieszkują dzicy ludzie.
Obraz tego kontynentu jest znacznie bardziej zróżnicowany i powinniśmy
poszerzyć naszą wiedzę na ten temat. Norwescy studenci chcieli uświadomić
odbiorcom, że niewielu jest prawdziwych altruistów, którzy pomagają światu
kierowani autentyczną potrzebą pomocy. Na świecie powszechnie promowany jest
wolontariat w różnej formie, istnieje swego rodzaju trend i moda na bycie
wolontariuszem. Twórcy filmu chcieli nam pokazać, że należy zwalczać
stereotypowe postrzeganie Afryki oraz rozwijać wiedzę w zakresie zrozumienia
potrzeb tego kontynentu, jego zróżnicowanej kultury, historii i tradycji. Film
nie miał na celu pokazać, że pomoc charytatywna, nawet ta nie do końca bezinteresowna, jest zła. Każda pomoc jest dobra, a wolontariat jest niezwykle
ważny, ale warto edukować ludzi, by ich działania były bardziej świadome.
Autorzy filmu
postanowili przekonać widzów do swej racji wyśmiewając zachowania, które każdy
z nas może odnaleźć w codziennym życiu. Organizacja SAIH w mistrzowski sposób
wykorzystała konwencję reality show, dokonując wyolbrzymienia jego negatywnych
cech. Podczas filmu możemy zaobserwować młodą studentkę, która próbuje radzić
sobie z problemem głodu w Afryce karmiąc ludzi śmieciowym jedzeniem, edukuje dzieci
ucząc je grać w piłkę nożną, czy też promuje pomoc w Afryce wykonując popularne
„selfie”. W ten sposób autorzy filmu wyśmiali współczesne zachowania młodzieży
na świecie, a jednocześnie dali widzom do myślenia. Jest to dobrze znany
sposób, który był stosowany przez pisarzy i twórców już w dawnych czasach. Widzowie
na początku się śmieją z filmu, gdyż mogą zaobserwować współczesne zjawiska,
czy też odniesienia do popkultury (program „Milionerzy”), ale jednocześnie
uświadamiają sobie, że często sami tak postępują.
Treść filmu w
bardzo dobitny sposób wiąże się z aktualnymi zjawiskami społecznymi, co jest
szczególnie ważne na początku stycznia, gdy mamy do czynienia z akcją
charytatywną WOŚP. W mediach społecznych i w codziennych rozmowach młodych
ludzi możemy zaobserwować ogromne poparcie dla różnych akcji charytatywnych,
jednak często niepoparte prawdziwym zrozumieniem sensu tychże akcji. Wszyscy
wspierają WOŚP, bo tak się robi, jest to modne i popularne. Ludzie, którzy
wrzucają pieniądze do puszki często nie wiedzą nawet, na co będą one
przeznaczone. Udział w innych akcjach charytatywnych może dać nam społeczny
szacunek, a młodym ludziom na przykład dodatkowe punkty czy oceny w szkole. To
pokazuje, jak bardzo działalność charytatywna na świecie ulega komercjalizacji,
a ludzie bezrefleksyjnie podążają za modnymi trendami bez ich zrozumienia.
W literaturze i
sztuce od dawna poruszano problem stereotypowego myślenia ludzi oraz ślepego
podążania za modami. Co ciekawe, często było to ukazywane w podobny sposób,
który zastosowany został w analizowanym
spocie, czyli poprzez śmiech i autokrytykę. Taki zabieg możemy zaobserwować w
bajkach i satyrach Ignacego Krasickiego. Przykładem niech będzie utwór
„Dewotka”, który prezentuje fałszywe i obłudne zachowanie kobiety na co dzień
modlącej się gorliwie do Boga i będącej wzorem pobożności, a w rzeczywistości
bijącej służącą i grzeszącej. Historia ukazana jest w zabawny sposób, ale
jednocześnie wytyka nasze ludzkie wady.
We współczesnej kulturze problem stereotypów
na temat czarnoskórych ludzi i głupoty ludzkiej wynikającej z niewiedzy ukazany
został w nagrodzonym Oskarem filmie „Służące”. Film opowiada historię
czarnoskórych kobiet, które pracują jako służące dla wyższych sfer w USA i są
ofiarami segregacji rasowej. Błędne przekonania niewykształconych, białych
gospodyń domowych z Południa USA na temat czarnoskórych służących skutkowały
pogardą, oskarżeniami o kradzieże i przestępstwa. Bogate kobiety z wyższych sfer nie znały
historii tych kobiet, nie szanowały ich, a jednocześnie działały w organizacjach
na rzecz pomocy czarnoskórym. Było to obłudne i fałszywe, nie zawierało nic z
altruizmu i prawdziwej potrzeby pomocy.
0 komentarze:
Prześlij komentarz