Analizowany przeze mnie film pt. „Social media stalker” zwraca uwagę na
zagrożenia, jakie występują w związku z korzystaniem z sieci. Problem dotyczy w
szczególności osób korzystających i dokonujących wpisy na portalach
społecznościowych. Uświadamia skutki podawania jakichkolwiek informacji na swój
temat, zamieszczania zdjęć i prywatnych wypowiedzi.
Autorzy
filmu wyszukiwali osób, które posiadają publiczne profile na portalach
internetowych. Zbierali szczegółowe dane, mieli ich tak wiele, że wystarczyłoby
do zredagowania całych życiorysów dla poszczególnych osób. Co najważniejsze (koszmar!)
– potrafili zlokalizować miejsce pobytu konkretnej osoby oraz odtworzyć
zdarzenia, mające miejsce w całym dniu. Znali towarzyszące im osoby, ich „życia
także były powszechnie dostępne”.
Przesłanie
spotu to ważna przestroga dla ludzi, by nie udostępniali swoich danych
wszystkim internautom. Film zwraca uwagę na niebezpieczeństwa, jakie zagrażają
nam ze strony niepowołanych do odczytywania rozmów, wiadomości, nieznajomych
osób.
Problem
nieodpowiedzialnych zachowań użytkowników Internetu jest bardzo poważny. Dla wzmocnienia siły
przekazania autorzy filmu wkleili w tło fragmenty dokonywanych wpisów, treści
prowadzonych rozmów a także zdjęcia, m.in. nowo nabytych przedmiotów; wnętrz, w
jakich przebywają bohaterowie; miejsc, w których spędzali wakacje. Pomimo, że
film, m.in. dzięki spokojnej i rytmicznej muzyce oraz słyszalnym w tle śmiechom
i żartom jest beztroski i, to jednak w miarę oglądania powoduje narastające
emocje – najpierw zdumienie, niedowierzanie, a w końcu niepokój i strach.
Treść
filmu i poruszony w nim problem jest na pewno bardzo aktualny. W dzisiejszych
czasach dostęp do internetu ma zdecydowana większość ludzi. Wielu z nich jest jednak
jeszcze niedoinformowanych, łatwowiernych. Nie zdają sobie sprawy z tego, jak
łatwy stanowią cel zarówno dla złodziei, hakerów, jak i zwykłych, lecz
najczęściej spotykanych naciągaczy. Zebrane, szczegółowe informacje odnośnie
życia konkretnych osób mają w brutalny sposób uświadomić widzom ludzką ogromną naiwność.
Filmik
skłania do refleksji nad tym, jak wiele czasu poświęca się na dokonywanie
bardzo drobiazgowych przecież wpisów i jak ważną pełnią one rolę w życiu
człowieka. Zwraca uwagę na uzależnienie od internetu.
Podobny
problem, jak w analizowanym przeze mnie spocie poruszył artykuł gazety
SociallPress, pt. „Cyberstalking – co trzeba wiedzieć, jak się bronić”. Jego autor
przybliża w nim zagadnienia dotyczące m.in.: ochrony prywatności danych, niebezpieczeństw
związanych ze śledzeniemem i obserwowaniem wbrew woli oraz cyberprzemocą.
Innym
przykładem na istnienie i ważność problemu jest film „Offline” opowiadający o
nastolatce, która na skutek prześladowań internetowego wielbiciela traci oboje
rodziców. Mężczyzna zdobywa jej dane osobowe, włamuje się do domu i zabija ojca
i mamę. Na tym, niestety, zła historia się nie kończy…
4 komentarze:
Ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożenia jakie na nich czyha. Bezmyślnie wrzucają wszystkie informacje na portale społecznościowe na swój temat nie zdając sobie sprawy z tego kto je przeczyta. Chęć zaimponowania wycieczką, kupnem sprzętu jest silniejsza od prywatności. Powinniśmy się dobrze zastanowić co i kiedy udostępniamy, aby uniknąć niebezpieczeństw.
Arek N.
O niebezpieczeństwie w sieci mówi się coraz więcej. Problem dotyczy przede wszystkim młodzieży. Jak jest ważny, mówią o tym statystyki śmierci młodych osób, które z powodu prześladowań i kompromitacji popełniły samobójstwo. Marceli.
Tak na prawdę, wiele z młodych ludzi zapomina, że nie ma takiego zjawiska jak anonimowość w internecie. Osobiście spotkałam się z przypadkiem, kiedy chłopak w moim wieku chciał umówić się na spotkanie z nieznaną osobą, poznaną oczywiście w internecie, podając nawet swój adres... Jak dla mnie, kompletny brak wyobraźni. Często mówi się "nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie" z czym zgadzam się całkowicie, lecz niestety młodzież często o tym zapomina. (Iza)
Prześlij komentarz