poniedziałek, 12 grudnia 2016

Na Granicy (Natalia, Mateusz)

                                           Na Granicy

                                                      Rozdział 1. Pakt

Jasność jak długo w niej jestem? Nie wiem, może 5 lat albo minut. Poczucie czasu nie istniało w tym świecie. Kim jestem? Wiem Jedno nazywam się Korin. Wspomnienia wyblakły, widać je jakby przez mgłę. Nie wiem czy światłość mnie tu sprowadziła bym stał się filozofem? W końcu mój umysł był kompletnie pusty. Od czasu do czułem czyjąś obecność. Jest nas w sumie troje. Kim oni są? Może wylądowałem w miejscu do którego trafiają potwory? Cholera ból, który przeszył moją czaszkę, był potworny. Odruchowo złapałem się za skronie. Dopiero po paru minutach uświadomiłem sobie, że już nie leżę w nicości. Opary otaczające moje ciało stały się rzadsze i cieplejsze. Mogłem wyczuć grunt pod nogami. W mgle było widać trzy postacie. Były wyraźniejsze, teraz na pewno wiedziałem, że to mężczyźni. Miałem wrażenie, że jeden miał na sobie zbroję a drugi prześcieradło. Staliśmy w kręgu nie widząc swych twarzy. Kolejny impuls przeszył moje ciało, czułem jak coś w moim umyśle zmienia się. Upadłem i dostrzegłem, że reszta moich kompanów również straciła siły. Po paru minutach impuls przerodził się jakby w szept może szmer. Ja słyszałem myśli pozostałej trójki. Wiedziałem jak każdy ma na imię, co lubi robić i jaki ma charakter. Nie spodobał mi się facet o imieniu Roland, był zadufany i pyszny. 
-Hej Roland gdzie konia zgubiłeś?-zażartowałem 
-Jak śmiesz odzywać się tak do rycerza ty łachudro?!-odparł oburzony 
Tak jak myślałem, bufon z niego i tyle. Nareszcie mgła opadła i mogłem zobaczyć twarz tych z ,którymi tkwiłem w nicości tyle czasu. Przez moją głowę przeszła fala informacji, nie może raczej coś mi je dało. Ta siła dała mi tajemniczą moc i wyznaczyła zadanie. Nie wiedziałem dokładnie na czym polegało w końcu było to krótkie polecenie. ,,Uratuj planetę Ziemię!''

11 komentarze:

Unknown pisze...

Bardzo spodobał mi się pomysł ukazania przygód bohaterów jako myśli jednego z nich. Wyobraziłem sobie ujęcia kamery zbliżone na twarz „myśliciela”. W zwolnionym tempie jego oczy stopniowo lustrowały bacznie poczynania jego kompanów. Dużo wypowiedzi Korina na temat jego myśli sprawiły, że w mojej głowie stanął jego obraz, pełny melancholii i zastanowienia.

Unknown pisze...

Mnie również spodobał się pomysł przedstawienia przygód bohaterów jako myśli jednego z nich. Kamera była skierowana na niezadbana owłosioną twarz Korina z zamkniętymi oczami, jednak po chwili jego oczy otworzyły się i to one stały się kamerą, która pokazywała wszystkie pytania które sobie zadawał. Ciekawe co jeszcze roi się Korinowi w głowie?

Unknown pisze...

Myślę, że ukazanie tego fragmentu scenariusza jako myśli Korina jest dobrym pomysłem, lecz odegranie tego w filmie będzie o wiele trudniejsze. Zabawne opinie Korina na temat pozostałych bohaterów urozmaicają tajemniczość wydarzeń, które są tam opisane. Kamera powinna być skupiona na jednym punkcie, żeby podkreślić rozmazane wspomnienia głównych bohaterów.

Jan M pisze...

Bardzo spodobała mi się zmiana Korina na narratora. Ciągła, dynamiczna akcja w opowiadaniu powoduje, że nie mogę oderwać wzroku od tekstu. Kamera przez większość filmu powinna być skierowana na twarz Korina. Twarz powinna być pełna bólu i zamyślenia. Spodobał mi się też żart Korina wypowiedziany w stronę Rolanda, który dodał trochę humoru do tej poważnej historii.

Unknown pisze...

Dla mnie ten tekst był ciekawy cały owiany nutką tajemniczości, kamera praktycznie stała w miejscu i była skierowana na twarz Korina wszystko było przedstawione w trochę psychodeliczny sposób jakby Korin był chory psychicznie,co według mnie nie jest żadną wadą tego utworu, humoru dodaje tekst skierowany do Rolanda. Ogólnie tekst bardzo dobrze i solidnie wykonany.

Unknown pisze...

Historia niczym z thrillera. Czytając ją ciśnienie mi wzrosło, a tętno miałam na pewno powyżej setki. Ciekawie napisane opowiadanie. Pobudziło ono moją wyobraźnię. Czytając je wyobrażałam sobie Korina, jako wysokiego, szczupłego mężczyznę o mądrej i inteligentnej twarzy. Ciekawa jestem filmu i tego czy jeden z głównych bohaterów wyglądałby tak jak ja go sobie wyobraziłam. Ciekawi mnie również muzyka, jaką by było słuchać w tle. Myślę, że powinna potęgować napięcie, w niektórych scenach .

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

Uważam, że bardzo trafnie został ukazany charakter Korina oraz Rolanda. Bohater, który jako pierwszy odezwał się w tekście wykazywał pogardę w stosunku do uzbrojonego kompana. Rozśmieszył mnie fragment " jeden miał na sobie zbroję a drugi prześcieradło." wyśmiewając szaty, tworząc uśmiech na mojej twarzy momentalnie po przeczytaniu owego fragmentu.

Unknown pisze...

Rozdział pierwszy posiada bardzo intrygujący początek. Główny bohater o imieniu Korin budzi się w tajemniczym miejscu, pamiętając jedynie swoje imię. Dziwnym trafem dokładnie zna on również trzech mężczyzn, z którymi przebywa w dziwnym miejscu. Ale to z pysznego Rolanda w bardzo ironiczny sposób żartuje sobie Korin. Jeśli zaś chodzi o kamerę , to powinna być ona - na początku - skierowana w kierunku Korina. Natomiast kiedy miał "ataki" na głowę, kamera powinna być tak "ustawiona", aby pokazać ból . Kiedy Korin rozmawiał z Rolandem kamera skierowana była na nich. Lektura tego rozdziału pozwala czytelnikowi wczuć się w postać głównego bohatera.

Jan Fr pisze...

Sam tytuł "Na granicy" jest bardzo intrygujący, ponieważ nie wiadomo o jaką granicę chodzi - czy o granicę kosmosu, czy o granicę istnienia ziemi. Samo polecenie dla Korina to "uratuj Ziemie: nie wiadomo, kto je dał i skąd wzięli się kompani, z którym podróżował. Nie wiadomo, gdzie i kiedy rozgrywa się akcja oraz gdzie wędrują bohaterowie. Autor stosuje narrację pierwszoosobową, co sprawia, że możemy wcielić się w postać głównego bohatera, poczuć jego emocje i puls bólu, który przeszywał jego głowę. Jestem bardzo ciekaw, co wydarzy się później, czy Korin uratuje ziemię i czy zaprzyjaźni się z Rolandem.

Unknown pisze...

Opowieść zapowiada się bardzo ciekawo, bo w sumie wiadomy tylko tyle, że Korin znalazł się z dwoma innymi postaciami z których jedna ma na imię Roland i jest rycerzem. W chwili gdy z mgły ukazują się niewyraźne postacie, kamera pokazuje ich ubrania i broń skrywając twarze. Bardzo interesuje mnie jak dalej potoczy się ta historia.

Prześlij komentarz