poniedziałek, 28 marca 2016

,,Miłość Andrzeja Radka'' - Marcin S.


 BY-ND Flickr, Clarie Murphy










BY-NC Flickr, Cams











Andrzej Radek po zdaniu matury poszedł na uniwersytet Jagieloński. Obiecał to sobie po śmierci Kawki. Jędrek dotarł do Krakowa. Był świt. Słońce powoli wynurzało się za horyzontu. Miasto było powite lekką, poranną mgłą. Na końcu brukowanej drogi, znajdującej się pomiędzy kamienicami był stary budynek. Był to budynek uniwersytetu Jagielońskiego zbudowanego z czerwonych cegieł. Budowla miała dwa piętra, nad wejściem wisiał kamienny orzeł - herb polski. Na drugim piętrze już zaczynał się wykład, gdy nagle do sali wszedł wysoki, umięśniony blondyn. Był ubrany w niebieski stary mundur. Na plecach miał drewniany, poobijany plecak. To był Jędrek. Rozejrzał się po sali i zobaczył jedyne wolne miejsce przy ścianie. Usiadł tam. Podczas mowy rektora Andrzej zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Wtedy ujżał że koło niego po prawej stronie siedzi piękna studentka. Miała brunatne włosy. Radek zakochał się od pierwszego spojrzenia. W tajemnicy przed wszystkimi spotykali się po wykładach. Ona pomagała mu z matematyką, a on jej dawał korepetycje z rosyjskiego. Lecz miłość ta była krótka. Ukochana Andrzeja została aresztowana, ponieważ uczyła po polsku młodszych polaków, utrudniała rusyfikacje i pożyczała im książki zakazane. Jędrzej szedł akurat do niej, gdy zobaczył jak wyprowadza ją policja. Szybko do nich podbiegł.
 - Co się stało? - ledwo co wydukał zaskoczony Andrzej - Dlaczego ją aresztujecie?
- Takie rozkazy - odpowiedział niewzruszony policjant - Podobno podburzała ludzi przeciw carowi
 - To nie prawda - krzyknęła sympatia Andrzeja - nie słuchaj ich!
 - Zamknij się! - warknął drugi, niższy policjant - a może ty jej pomagałeś?
 - Nie - odparł nie pewnie Andrzej - ja nie mam nic z tym wspólnego Po aresztowaniu Jędrek się załamał i opuścił w nauce. Zdołowało go to że dał im zabrać swoją miłość i wyparł się jej. .

0 komentarze:

Prześlij komentarz