poniedziałek, 21 marca 2016

Syzyfowe prace - Gabrysia

Carol Von Canon, BY NC ND




Hong Chang Bum, BY NC  ND
Po wyjeździe z Rosji Anna jeszcze bardziej zamknęła się w sobie. Razem z ojcem i rodzeństwem zamieszkali w Moskwie, mieście tętniącym życiem. Jej tata bardzo wcześnie wychodził do pracy i wracał późnym wieczorem. Na Birutę spadły więc wszystkie obowiązki domowe jak: sprzątanie, pranie, gotowanie i opieka nad rodzeństwem. Zaprowadzała i przyprowadzała je ze szkoły i pomagała w nauce. Mimo tych wszystkich obowiązków, które miała oraz rozpaczy z powodu opuszczenia Polski i Marcina, ciągle świetnie się uczyła. Całymi nocami zakuwała do egzaminów i potajemnie czytała polską literaturę. Z powodu zamknięcia się w sobie i nieufności wobec Rosjan nie miała właściwie żadnych koleżanek. Zmienił się także jej wygląd, Anna obcięła swoje niegdyś długie włosy w kolorze mahoniu, zaczęła się garbić, z jej twarzy już całkowicie zniknął uśmiech. Pewnego dnia, gdy jak co dzień pochłonięta była pracami domowymi, do drzwi zapukał szef jej ojca, który przekazał tragiczną wiadomość o jego śmierci. Tata Biruty w drodze do pracy został potrącony przez powóz i zginął na miejscu. Anna nie mogła w to uwierzyć. Mimo złości do ojca, bardzo go kochała. Po kilku minutach trwania w odrętwieniu łzy zaczęły płynąć z jej oczu strumieniami. Nie miała pojęcia jak powie o tym rodzeństwu. Najdelikatniej jak umiała opowiedziała im o śmierci taty zaraz po ich powrocie ze szkoły. Rodzeństwo zniosło tą nowinę dużo lepiej od niej samej. Zasmuceni, w milczeniu przytulili siostrę. Po kilku dniach odbył się pogrzeb, na który mimo małej ilości znajomych w Moskwie przyszedł tłum ludzi. Kilka tygodni po pogrzebie Anna skończyła szkołę i rozpoczęła pracę jako guwernantka. W utrzymaniu całej rodziny pomogły też całkiem spore oszczędności ojca. Biruta była już także pełnoletnia, więc mogła przejąć opiekę prawną nad resztą rodzeństwa. W dalszym ciągu korespondowała ze swoimi przyjaciółmi z Polski i bezustannie myślała o Marcinie. Pewnego wieczora usłyszała głośne pukanie do drzwi i nie pytając „kto tam” otworzyła je. - Marcin? – wymamrotała zdumiona - Aniu, jestem - odpowiedział - Skąd Ty tutaj? – zapytała i nie czekając na odpowiedź rzuciła się Marcinowi w ramiona ze łzami w oczach. Zaprosiła go do środka i długo ze sobą rozmawiali. W ciągu kilku godzin zdołali wreszcie wszystko sobie wyjaśnić. Okazało się, że po wyjeździe Anny, Marcin nie mógł znaleźć sobie miejsca w Polsce i mimo wielkiej niechęci do opuszczenia ojczyzny postanowił jednak wyjechać. Z powodu tęsknoty za Birutą znalazł pracę w Rosji, aby być choć trochę bliżej niej. Anna poprosiła Marcina, aby zamieszkał z nią i jej rodzeństwem. Po kilku miesiącach wzięli ślub, a po dwóch latach wszyscy razem wrócili do ukochanej Polski.

0 komentarze:

Prześlij komentarz