wtorek, 29 marca 2016

Syzyfowe Prace - Wojciech W.















#1 - NonCommercial, Attribution, NoDerivatives
#2 - NonCommercial, Attribution, NoDerivatives



Był to zwykły zimowy dzień , śnieg leżący na poboczach drogi i na samej drodze był już prawie roztopiony ale Radek nie zwracał na to uwagi , miał ważniejsze rzeczy do zrobienia, ,
był w trakcie podróży do Borydowa.
Jak na razie po drodze nie spotkał żadnych niebezpieczeństw, ale droga była jeszcze długa.
Nagle po prawej stronie drogi zauważył ruch , zatrzymał się myśląc że ktoś do niego idzie.
Lecz to nie był człowiek , na drogę wyskoczył całkiem duży pies. Ostrożnie podszedł do Radka i zaczął go wąchać. Radek nie do końca wiedząc co robić, zaczął głaskać psa. Rozejrzał się za właścicielem, kiedy nagle zobaczył człowieka w żołnierskim mundurze, który powoli szedł w jego stronę. Był to na pewno jakiś inspektor czy ktoś taki.
[Inspektor] - Witajcie obywatelu , dokąd idziecie?
[Radek] - Do Borydowa, mam tam sprawy do załatwienia.
[I] - Hm... nie polecam. Rosjanie robią tam istne czystki , okazało się, że wiele osób w Borydowie czyta zakazane książki i działa przeciwko naszym okupantom.
[R] - Ale ja muszę , to pilne.
[I] Przecież nie zatrzymuję. To tylko przyjacielskie ostrzeżenie.
[R] - A tak właściwie to dlaczego tam nie jesteś? Wyglądasz na jakiegoś inspektora. Masz Rosyjski mundur.
[I] - Mam tu stać i mówić ludziom, że jeśli pójdą dalej to już są straceni.
Nie zwracając uwagi na inne pytania Radka poszedł w swoją stronę, zostawiając chłopaka samego. Radek jeszcze nigdy tak szybko nie podjął decyzji, żeby posłuchać nieznajomego.











 

0 komentarze:

Prześlij komentarz