niedziela, 12 października 2014

Eurydyka (Wojtek, Gabrysia)

Eurydyka - żona Kreona, matka Hajmona, jest postacią epizodyczną, wiadomo tylko z ust posłańca, że dowiedziawszy się o śmierci syna, powiesiła się w pałacu.

Dzień pierwszy.
    Nareszcie koniec tej strasznej, bratobójczej wojny! Mój mąż Kreon został praworządnym władcą naszego miasta. Jest stanowczy i surowy, ale jednocześnie bardzo sprawiedliwy. Jestem jego żoną od prawie 23 lat i znam go przecież jak nikt inny. Mam nadzieję, że teraz zapanuje wreszcie spokój, a Teby pod jego rządami zostaną odbudowane i odzyskają dawną świetność. Martwię się trochę o mojego Hajmona, ponieważ razem z Antygoną jest pogrążony w żałobie z powodu śmierci obu jej braci. Tej biednej dziewczynie po śmierci Eteoklesa i Polinejkesa została już tylko na świecie jedna siostra - Ismena. Prosiłam syna, aby w tych trudnych chwilach okazywał narzeczonej swoją miłość i pomoc. Niestety, ślub Hajmona i Antygony będzie musiał odbyć się dopiero w przyszłym roku, a już tak się cieszyłam na myśl o wszystkich przygotowaniach do tego wspaniałego dnia…            
   Przed chwilą dostałam wiadomość od posłańca, że mój mąż wydal rozkaz, w którym zabrania pochowania zwłok Polinejkesa.  To chyba musi być jakaś pomyłka. Muszę z nim wyjaśnić tą sprawę jak najszybciej.                           

   

Antygona






Dzień drugi
   Ciągle nie mogę dojść do siebie po rozmowie z Kreonem. Zupełnie nie pojmuję jego decyzji, ani motywów, którymi się kierował! Jak mógł wydać taki rozkaz w sprawie pogrzebu Polinejkesa, swojego siostrzeńca? Mąż mój z uporem przekonywał mnie, że Polinik jest dla niego zdrajcą od chwili, gdy ze swoją armią zaatakował Teby, rozpoczynając wojnę ze swoim bratem i narodem. Ja jestem tylko kobietą i żoną obecnego władcy Teb, ale dzięki temu słyszę i wiem czasem więcej niż przeciętny człowiek. Pamiętam przecież, że po śmierci króla Edypa władzę przez pierwszy rok miał sprawować Eteokles, aby potem przekazać ją bratu. Nie chciał tego zrobić, czym zmusił Polinika do zbrojnego ataku na miasto. Obaj byli więc winni wybuchu wojny.
    Czy mój mąż Kreon utracił poczucie sprawiedliwości? Eteoklesowi wyprawił wspaniały pogrzeb, a ciało Polinejkesa mają rozszarpać ptaki i drapieżniki? No cóż, jego decyzja jest nieodwołalna. Niestety, tym rozkazem złamał także odwieczne prawa boskie.






                                                            Antygona i Edyp





Dzień trzeci

To już mój ostatni wpis. Antygona się powiesiła, a mój Hajmon na ten widok przebił się mieczem. Nie żyje mój najukochańszy syn i jego narzeczona. Po co ja mam żyć? Nie mam już dla kogo. Nie mogę patrzeć na mojego męża. Ma wprawdzie ogromne poczucie winy i żałuje swojej decyzji, ale to go nie usprawiedliwia. Jego żal to dla mnie o wiele za mało. Nie będę już nigdy mogła traktować go jak dawniej, z miłością i szacunkiem. Zawsze będzie dla mnie zabójcą naszego dziecka i przyczyną tragedii całej rodziny. Tylu mądrych ludzi tłumaczyło mu, że człowiek, nawet jeśli jest królem nie może stanowić swojego prawa ponad prawem boskim, ale on był taki dumny i nieugięty. A jeśli to nie jest jeszcze koniec klątwy Edypa? Jaka tragedia jeszcze zdarzy się w naszej rodzinie? Nie wiem. Ja już jej nie doczekam.


    














0 komentarze:

Prześlij komentarz