niedziela, 12 października 2014

Strażnik (Piotr, Dawid)

Strażnicy - pilnują zwłok Polinejkesa. Jeden z nich przyprowadza przed oblicze władcy Antygonę pochwyconą na gorącym uczynku, kiedy dokonywała symbolicznego pochówku brata. Strażnicy boją się Kreona, widocznie władca w gniewie bywa okrutny.Przynosi królowi wiadomość o złamaniu jego zakazu. Troszczy się tylko o swoją skórę. W obawie przed niesłusznym uznaniem go winnym korzy się i tłumaczy. Z ulgą przyprowadza przed króla schwytaną Antygonę.Strażnik wykonuje polecenia Kreona, zakazuje on pogrzebania Polinejkesa, uważa, że powinien być ukarany za zdradę. Władca Teb w ten sposób łamie prawa boskie, które nakazują, że zmarłego należy pogrzebać, aby jego dusza nie błąkała się na ziemi. Strażnik opowiada, że pełen strachu pilnował zwłok Polinejkesa, widział, jak Antygona grzebie zwłoki. Strażnik ślepo wykonuje rozkazy Kreona, wierzy w jego rację. Nawet przez chwilę nie waha się, nie czuje też współczucia dla Antygony, oddaje ją.
Dzień Pierwszy-
Pojawia się i Przynosi Kreonowi Wiadomość o złamaniu rozkazu. Strażnik bał się iść z tą wiadomością do króla . Zastanawiał sie czy dobrze robi idąc osobiście do króla i to wszystko sytuacji kiedy sam wie niewiele . Gdy zaczął rozmowę z Królem zacząc od tego że oświadczył że tego nie zrobił i nie widział sprawcy i nie za zużył na karę.
Powiedział królowi , że ktoś rzucił garść ziemi i w ten sposób uczcił ciało.
Król mocno się zdenerwował i zapytał kto to mógł być.
Strażnik odpowiedział że Nic  nie znaleźli Ani motyki ani topora ani śladów stóp. Strażnicy między sobą zaczęli się kłócić i postanowili ze trzeba koniecznie poinformować króla i że padło na niego . A nikt Nie Lubi zły nowin zwiastować .
Zapytał się czy ma mówić czy ma pójść w milczeniu.
król odpowiedział czyż nie wiesz ze głos twój mi wstrętny ?
strażnik  zgadza się z królem  ze trzeba znaleźć sprawce ale jego już król nie zobaczy go .
Dzień II
Doprowadzam Antygonę przed oblicza Kreona
Mowie ze chociaż mówiłem ze się już nie pokarze dokonałem odkrycia i przyprowadziwszy Antygone aby król ją  osądzić .A on Za zużył sobie na to aby już oczyścić się . Widziałem na własne oczy jak zakopuje trupa.
gdy po pierwsze rozmowie ja wraz z innymi strażnikami zmietliśmy ziemie z trupa i zaczęliśmy obserwować czy coś się wydarzy. I tak oto zobaczyliśmy dziewczynę która płakała i przyniosła garść suchego piasku potem wiadra z płynem skropiła zwłoki i wtedy ją schwytaliśmy i przyznała się do wszystkiego. i rzekł król do mnie idź gdzie ci się podoba jesteś wolny od winy i podejrzeń.
 

0 komentarze:

Prześlij komentarz