niedziela, 12 października 2014

Ismena (Zuza, Julia)

Ismena - siostra Antygony, nie zgadza się pomóc siostrze w pochówku brata, ponieważ boi się gniewu Kreona, kiedy jednak Antygona zostaje aresztowana, Ismena pragnie dzielić z nią winę.



 23.06.3005r
 W tragicznym położeniu jest nasza rodzina. Kreon, tyran i morderca, zabronił nam pochowania naszego brata, wbrew wszelkim prawom boskim. Ból przeszywa mi serce i rozrywa mą duszę, a żal ściska mi gardło. Rozmawiałam z Antygoną, która wbrew decyzji Kreona, wbrew prawom ziemskim , chce pochować naszego brata  Polinika. Cóż mam począć nieszczęsna! Serce mówi co innego , a rozum co innego. Nie mogę zasnąć, na samą myśl o karze wymierzonej nam przez Kreona, paraliżuje mnie strach, mieszają mi się zmysły, nie mogę oddychać. Nie jesteśmy z Antygoną wystarczająco silne, aby własnymi rękoma pochować Polinika, żeby przeciwstawić się mężczyznom, żeby ich pokonać. Cóż czynić, cóż czynić matko o ja nieszczęsna. Kocham siostrę moją i braci moich,  jednakże tak bardzo lękam się Kreona. Bogowie wiedzą, że nie jestem w stanie unieść tego ciężaru. Cóż czynić mam? Rozważywszy wszystkie "za" i przeciw" jedyne co mi pozostaje, to  przyjąć prawo ziemskie które jest tu i teraz. Muszę do niego się zastosować, choć Bogowie wiedzą jak bardzo cierpię i jak bardzo bym chciała być z nimi w zgodzie. Zrozumiałby postawę moją brat mój ukochany, wszak zawsze troszczył się o mnie. Jutro porozmawiam z Antygoną , przedstawię jej moje przemyślenia , lęki i obawy. Jest moją siostrą, zrozumie mnie.

Zapalę wonne kadzidełka , może ich zapach i sen ukoją moją skołataną duszę.




24.06.3005r.

 Poszłam dziś wieczorem spotkać się z moją siostrą Antygoną do oliwnego gaju.Chciałam porozmawiać z nią o moich przemyśleniach i  odciągnąć ją od sprzeciwieniu się Kreonowi i pochowania Polinika naszego kochanego brata. Powiedziałam Antygonie o moich uczuciach że czuje rozpacz, smutek, lęk i żal dlatego odmawiam jej pomocy.  Antygona  pewnie mnie  znienawidzi,wcale jej  się nie dziwie , w końcu odmówiłam jej pomocy przy pochowaniu brata.Ale ja , ja się po prostu bałam.Kreon on ma władzę i może wszystko .Gdybym jej pomogła , on by mnie zabił.Mam nadzieje , że mi wybaczy bardzo mi na tym zależy.
Ale gdy jej to wszystko wyznałam ona nadal sądziła swoje i, i tak chciała pochować Polinika.Gdy stwierdziłam że ta rozmowa nie ma sensu wróciłam do domu i stwierdziłam że pomyśle co z tym zrobię jutro i położyłam się spać.

25-28.06.3006r.
Gdy wstałam  następnego dnia po długiej nieprzespanej nocy, rozbudzałam się powoli . Coś zjadłam i postanowiła spotkać się z Antygoną ,próbując jeszcze raz odwieśc  ją od pomysłu pochowania Polinika. Dziś postanowiłam porozmawiać z nią, u nie w domu, ale gdy dotarłam na miejsce, było już za późno.  Antygona pochowała Polinika dziś wieczorem. Nie mogłam w to uwierzyć, obwiniałam się za to, że zostawiłam ją wczoraj w nocy samą. Może gdybym z nią została, nie zrobiła by tego. Czuję się taka bezradna, nie mniej nie mogę teraz zostawić Antygony samej z tym brzemieniem.Nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niej, jest wszystkim co mam, jest moją jedyną rodziną, wsparciem i ostoją, nie zostawię jej samej. Pobiegłam więc szybko na miejsce gdzie to miało  się odbyć. Biegnąc co tchu, myśli kłębiły mi się w głowie..."muszę jej pomóc" jedyna myśl która kołatała mi się w głowie. Chciałam wziąć  też winę na siebie, chciałam błagać Kreona by nie karał tylko mojej siostry, że ja też jestem winna.Miałam nadzieję, że ulituje się nad nami, że odstąpi od swego zamiaru.Gdy dotarłam na miejsce,  zostałam też oskarżona o współ udział. Było już za póżno, Antygona wzięła całą winę  na siebie. Kreon skazał ją na odosobnienie i śmieć w kamiennym grobowcu na pustkowi.Kilka dni później Antygona powiesiła się .
https://www.youtube.com/watch?v=JyPQi_ThB0o




0 komentarze:

Prześlij komentarz