niedziela, 12 października 2014

Rejent (Sasza, KubaS)

Rejent Milczek - zamożny wdowiec, właściciel połowy zamku, ojciec Wacława, niegdyś pracownik sądownictwa, znakomicie zorientowany w możliwościach interpretowania prawa na swoją korzyść.
W przeciwieństwie do Cześnika człowiek opanowany i nieprzenikniony, na pozór flegmatyczny i pokorny, w istocie wyrachowany i skąpy, sprytny i przedsiębiorczy; sprawia wrażenie osoby bardzo pobożnej, pełnej ogłady, a nawet wykształconej.


Kartka z pamiętnika - dzień pierwszy                                                          

Jest niedzielny wieczór, może 19:00... Leżę w moim łożu i jak co wieczór rozmyślam, jako to pozbyć się Cześnika, co by wszystkie mury zamku mogły być tylko me. Próbowałem już chyba wszystkiego. Chciałem Cześnika rozjuszyć zabierając mu jego ukochana dziewoje Podstolinę i powiększyć mój majątek! Tyle dobra jedną rzeczą mógłbym uczynić! Ale wszystek jest przeciw mojej wielkiej osobie. Chęć zemsty, która tkwi w środku mnie jest taka wielka niczym dziura w murze! Nawet te patałachy murarze stoją przeciw mnie. Chciałem ich przekupić mym majątkiem co by pomogli mi i przestali swej pracy. Nawet to nie wyszło. Dobroduszny Boże, zlituj się nade mną!  Jak głupiec udaje przed wszystkimi, żem jest dobroduszny i chce tej zgody z tym kmiotem. Jednak mam nadzieję, że niedługo zakończy się to i uczynisz Bożę to o co proszę, gdyż Cześnik będzie musiał pogodzić się z tym. Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba! Mam nadzieję, że niedługo mój zacny plan powiedzie się i całe majątki będą me! To tyle na dziś mój drogi pamiętniczku.

Do zobaczenia, Twój Rejent.



          "Cześnik wyzwał mnie na rękę,
               acz nie moja to zabawa.
                I wyszedłem i czekałem.
              Tak czekałem - nadaremnie"






       https://www.youtube.com/watch?v=jr71ChgmlGs
                               
                                 
,,...jak kupiono mur graniczny tak zostanie!''


Kartka z pamiętnika - dzień drugi
MÓJ CUDOWNY ZEGAR
Rejent, w mojej Połowie zamku. Jam Rejent byłem dziś w mieście i zakupiłem zegar. Po powrocie do mej części zamku powiesiłem zegar w salonie. Bardzo jestem uradowany z owego zakupu. Uważam, iż jest on tak cudowny, że kupię sobie jeszcze jeden taki zegar i powieszę go w jadalni, abym mógł jeść i przyglądać się memu pięknemu wskaźnikowi godzin. Dziś również odbył się bal na mojej połowie zamku, bal zorganizowałem, z racji tego że zakupiłem sobie tak piękny przedmiot, chciałem z wszystkimi podzielić się tą nowiną. Myślę, że wszyscy byli w wielkim zachwycie, gdy ujrzeli mój wspaniały zakup. Wszyscy się dobrze bawili, a przynajmniej ja, ogólnie, to bal był zacny, myślę, że ten dzień można uznać, za bardzo udany. Do następnego razu mój pamiętniczku. Żegnam się z tobą na niedługo, twój Rejent


Kartka z pamiętnika - dzień trzeci      
                                
Poniedziałkowe popołudnie w moim salonie. Dziś prawie cały dzień spędziłem siedząc przed zegarem. Byłem przepełniony wspomnieniami z mej zacnej i jakże cudnej młodości. Muszę przyznać, iż wyglądałem wtedy wybornie, z resztą teraz też niewiele we mnie się zmieniło. Jakiż to utalentowany młodzieniec był ze mnie, a teraz...? No ale, niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba! Piękne te wspomnienia i myśli, no ale również i smutne, gdyż już nie powrócą. Wspominałem również me walki i bitwy, których stoczyłem masę. Przede wszystkim zwycięstwa, których było od groma i jeszcze więcej i nawet te drobne klęski. Cudowne były te chwile, ach... Z wielką chęcią przeżyłbym to jeszcze kilka razy! Chcę Ci powiedzieć mój pamiętniku, że się cieszę, iż Cię posiadam, bardzo dobrze mi się z Tobą rozmawia. Zawsze masz czas żeby mnie wysłuchać. 
Twój Rejent

0 komentarze:

Prześlij komentarz