poniedziałek, 19 stycznia 2015

Żona wójta Cyganka (Emilia)

Ci wszyscy ludzie myślą tak samo. Śmieją się, drwią. Dziwują się wielce. Młoda, piękna i bogata kobieta wychodzi za starucha. Nie pasujemy do siebie, ale być wójtową to nie byle co. Właściwie to chyba tylko dlatego za niego wychodzę. Dzieciaty jeszcze do tego. Może ja robię źle... Może nie powinnam...

O! Znów ktoś puka. Już lecę, już pędzę. Tym razem strażnik. Coś ostatnio częściej w gminie bywa. Zapraszam grzecznie i oczywiście uśmiech - to podstawa. Jest to mężczyzna jak każdy, nie wyróżnia się niczym, do tego lekko nudnawy w usposobieniu. To nie na moje nerwy! Pytam miło, czy do wójta ma porachunki. Tak. - odpowiada. Jeszcze jak się patrzy. Matko przenajświętsza... Poleciałam coś im przygotować, żeby byli zadowoleni. No nie, nie usiedział za długo u mego wójta. Oj nie.  Ledwie kwadrans mija już jego wyblakłą, krzywą gębę widzę. A teraz ze mną chce rozmawiać... Każdego w końcu gościnnie trzeba przyjąć. Głupia, nie odstawiaj cyrku! Dobrze, wreszcie koniec. Zamykam drzwi za przybyszem, dwóch kroków nie uszłam, jak szmery za drzwiami słyszę. Tego już za wiele!!! Prawie drzwi z zawiasów wyrywam. Toż to wielmożny pan profesor, we własnej osobie, w już kolejnym, nowym, odświętnym wdzianku. Czego to ludzie nie wymyślą. Magnat się znalazł! Jak go złapię za te strojne fatałaszki! Jak go za tą siwą czuprynę pociągnę! Co to ma znaczyć, tak się natrętnie do domu wpraszać!? Ja tego znosić nie będę! Otrzepuję się, by się przypadkiem głupotą nie zarazić i zamykam drzwi. Mimo to wciąż go widuję. Najzwyczajniej w świecie wietrzę dom, otwieram okna, bo pogoda. Wdycham świeżutkie powietrze, słucham śpiewu ptaków. Nagle, ni stąd ni zowąd do moich uszu dochodzą wieśniackie przekleństwa tego typa. Łazi, krąży, wzdycha. Do tego przesiaduje czasem na progu. Okropieństwo. Nie znajdziesz człowieku spokoju, nie znajdziesz...

Już niedziela. Znów nie mogę znaleźć moich ulubionych korali i chusty (więc szybko łapię inne). Od kiedy ci wszyscy mężczyźni nachodzą nasz dom drzwiami i oknami, wciąż coś ginie. Czyżby to oni...!? To nie chwila na zastanawianie się nad tym. Już jestem spóźniona! Zdyszana i jak znam siebie czerwona jak burak, wpadam do kościoła. Zaczynam się przeciskać między mężczyznami. Nagle potykam się o czyjąś nogę. Tracę przez to równowagę i nawet nie wiem kiedy, trzymam rękę na ramieniu jakiegoś młodego chłopa. Spogląda na mnie. Jego oczy są słodkie i marzące. Czuję od niego coś dzikiego, a zarazem łagodnego. Jest jakiś wyjątkowy, zupełnie inny od tych pozostałych, których spotykam. Nagle słyszę szepty za plecami i to mnie budzi. Idę, więc dalej. Czy przypadkiem mi się nie przywidziało? Muszę się obejrzeć. Udaję, że mi znów ktoś przeszkodził w drodze. Lekko się potykam. Tak, on nadal tam klęczy. Modlę się z książeczki, co chwilę kontrolując sytuację dokoła, by nic mnie nie ominęło. Kończę i znów się oglądam. Słońce mnie razi w oczy, to się odwracam. Na końcu nabożeństwa chcę podejść bliżej chłopca, ale otaczają mnie te pacany. Nie mogę się uwolnić z kółka złożonego z pisarza, który często pod przykrywką rozmów z wójtem u nas bywa, z gorzelnika (niezbyt go znam, niedawno go poznałam) i oczywiście nie może braknąć tego przeklętego nauczyciela. Po wzajemnych chichach śmichach, idę jak zwykle po warzywa na zupę, by męża nakarmić.
Ten gorzelnik to kawał zdrowego chłopa. Ciekawi mnie ten jego młody wyraz twarzy. Patrzy na mnie jakby chciał mnie zjeść. Przyjeżdża specjalnie na nabożeństwo z trzeciej wsi. Naprawdę pobożny. Na pewno jak go zaproszę to wstąpi do domu wójtowej... Ale bardziej mnie ciekawi ten młody chłopiec z kościoła. Czy przyjdzie kiedyś do wójta?

Siedzę w pierwszej ławce w kościele i nagle widzę go obok na kolanach. Zerkam na niego ciekawie, ale on mnie nie widzi. Szkoda. Widzę łzy w jego oczach. Przez to są jeszcze piękniejsze...

Mój portret wykonany przez wędrownego malarza.

39 komentarze:

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Jeżeli dobrze rozumiem Pani wyszła za mąż za wójta po prostu z wyrachowania. Jeśli Pani nie kocha tego człowieka , to jakim uczuciem Go Pani darzy ? Czy to uczucie jest na tyle silne , żeby Wasze małżeństwo mogło przetrwać?

( Egzekutor Czerwiakow - MW)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Dlaczego uznałaś chłopca z kościoła za tak interesującego? Skąd w ogóle myśl, że jest on postacią bardzo ciekawą i wyjątkową? Z Twojej wypowiedzi wnioskuję również, że bardzo pragnęłaś zobaczyć chłopca po raz kolejny, dlaczego?
(sąsiad małżeństwa- AS)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Dlaczego nie lubisz strażnika ?

(Żyd- Błaszczi)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Czerwiakow
Może i jestem wyrachowana, ale wójta darzę wyjątkowym szacunkiem. Nie wiem czy nasze małżeństwo przetrwa. Zastanawiałam się nad tym, ale postanowiłam spróbować.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@sąsiad małżeństwa
Chłopiec z kościoła od pierwszego wejrzenia jakby zaczarował mnie swoimi ciemnoszafirowymi oczami. Wydał mi się wyjątkowy przez wyraz oczu, kiedy spojrzał na mnie i wtedy ja też poczułam się wyjątkowa. Dlatego bardzo chciałam go jeszcze raz spotkać i poznać lepiej.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Żyd
Jak to dlaczego!? Przecież był przeraźliwie nudny i miał paskudną gębę! A poza tym był chamski i prostacki! Nie podobało mi się jak na mnie patrzy tymi zamglonymi ślepiami.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Czy lubisz jak przypochlebiają ci się mężczyżni i wziązku z tym stroisz się w chusty i korale?
(Kum Andrzej)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Czy lubisz jak przypochlebiają ci się mężczyżni i wziązku z tym stroisz się w chusty i korale?
(Kum Andrzej)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Czy lubisz jak przypochlebiają ci się mężczyżni i wziązku z tym stroisz się w chusty i korale?
(Kum Andrzej)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Kum Andrzej
Pewnie, że jestem zadowolona. Każda kobieta raduje się z pochwał. Noszę chusty i korale, bo wyniosłam to z domu. Wynika to z mojego pochodzenia cygańskiego. To, że ludzie mówią, że ubieram się jak chłopka nie przekona mnie do zmienienia upodobań. Poza tym pewnie mówią to w złości ;)

Nessa pisze...

Czy zdarzyła się Pani taka sytuacja, że nie zapanowała Pani nad swoimi emocjami i dała się ponieść chwili? Jeśli tak, to proszę opisać to zdarzenie. Jeśli nie, to proszę napisać, jak panuje Pani nad emocjami?

Fanfiki Gimnazjum pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Fanfiki Gimnazjum pisze...

Czy zna Pani dzieci swojego przyszłego męża, jakie one są, jak się dogadujecie czy tolerują Panią?
(Mleczarz Probst- O)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Dlaczego tak bardzo denerwowała Panią obecność tych mężczyzn w Pańskim domu.. może się Pani czegoś obawiała czy po prostu był to wynik irytacji? (Uzasadnij swoją odpowiedź) :)

(dyrektor cyrku)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Nessa
Rzeczywiście jestem osobą emocjonalną, lecz staram się nad sobą panować. Nastroje owszem, mam zmienne, przyznaję. Raz tak, raz siak. Czasem nie potrafię się powstrzymać, złość jest silniejsza. Burzliwa sytuacja była z profesorem. Oj, dałam się ponieść nerwom! Ha! Na pewno sobie popamiętał. Przypominam sobie jeszcze inne zdarzenie... Wracam drogą do domu. Nie wadząc nikomu. A tu taki jeden strzelec rządowy podbiega. Wypytuje się. Zaleca. Miłe słówka sadzi. Ja się śmieję, dziękuję. Ale słońce dochodzi już do czerwieni, prawie znika za polami. On nadal paple. Nie daje dojść do słowa. Ale to nie był koniec, sięga łapami, gdzie nie trzeba. To po facjacie dostał. Potrzepałam nim nieco, że sobie popamięta. Spoufalać się będzie z wójtową! Jeszcze czego! Ruszyłam po wszystkim, szybkim krokiem do domu.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Mleczarz
Raczej obecnego męża... Oczywiście, że znam te małe urwiski. Mieszkam z nimi pod jednym dachem. Nie zajmuję się nimi zbyt często. Jesteśmy bogaci, więc zatrudniliśmy opiekunkę. Zdecydowaliśmy tak razem. Dzieci bardzo mnie lubią. Lgną do mnie. Pewnie to przez brak matki. Ja również je lubię. Na ogół są grzeczne i miłe, ale Alojzy ma prawdziwego diabełka za pazuchą. Czasem do mnie przychodzą i chcą grać w piłkę, albo coś innego. Bardzo lubię spędzać z nimi czas. Zawsze jest wesoło.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Dyrektor cyrku
Oni mnie irytują! Wyobraża sobie Pan, że nachodzą Pana ze wszystkich stron goście!? Nie powiem, na początku mi się to podobało, bo jestem towarzyską osobą, ale po paru miesiącach miałam zwyczajnie dość! Nie jednego miałam ochotę wytargać za uszy i nie raz tak robiłam.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Czy jest pani dumna z tego iż jest pani cyganką i dlaczego Nie/Tak?
(mąż Kuba K.)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Czy rodzina poznała Pani wybranka. Jeżeli nie to dlaczego?/Jeżeli tak to jak oceniają Pani wybranka? (Kuntz Wunderli AN)

Fanfiki Gimnazjum pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Mąż
Tak, jestem dumna z tego, że jestem cyganką. Myślę, że każdy powinien być dumny ze swojego pochodzenia. Poza tym kultura cygańska jest niezwykła. Klimat który pamiętam z domu zostanie ze mną na zawsze. Ta muzyka, te kolorowe stroje, wieczory przy ognisku. Tego się nie zapomina.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Kuntz Wunderli
Tak, moja rodzina poznała mojego męża. Nie mogłam tego przed nimi ukryć. To okłamywanie samej siebie i do tego ich. Nie zaakceptowali mojego wybranka. Twierdzili, że nie dość, że jest za stary, to do tego nie jest cyganem. Mimo to nie podeszli do tego bardzo ostro. Matka mówiła mi, że to mój wybór i że oni właściwie nie powinni się w to wtrącać. Za to mój ojciec, myślał wręcz odwrotnie. Krzyczał, groził. Nie mógł się z tym pogodzić. Wyszło jak wyszło...

Lawenda pisze...

Moja droga. Powiedz szczerze co byś zrobiła w stosunku do twoich ukrytych wielbicieli (którzy de facto nachodzą cię bezczelnie w domu) gdybyś mogła na jeden dzień wyzbyć się manier i wszelkich hamulców.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Dlaczego nie byłaś pewna wyjścia za mąż za wójta?
(Mleczarz Probst Laura)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Marzy się pani spotkanie z młodzieńcem. Co podpowiada pani wyobraźnia - jak mogłoby ono wyglądać? (mama Antka, Konrad)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Biorąc pod uwagę pani oczarowanie młodym człowiekiem, gdyby okazał się wielką miłością- zostawiła by pani dla niego męża?
(Syn z Miłosierdzia Gminy.MJ)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Droga Cyganko, napisałaś, że ludzie drwią i śmieją się z ciebie... Jak się z tym czujesz?
(Kowal Szymon)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Bawa2000
Po pierwsze. Nie sią oni bynajniej ukryci. Jakoś tego nie czuję, by byli... Jak sama wspomniałaś, nachodzą mnie. Po drugie. Jak w ogóle śmiesz mnie o to pytać!? Na szczęście ja nigdy nie zapomnę o dobrych manierach i swoich własnych zasadach. Kim byśmy byli jak byśmy nie mieli właśnych reguł? Nie zamierzam robić z siebie zwierzęcia! Panuję nad sobą.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Mleczarz Probs Laura
Dużo miałam sprzeciwów w mojej głowie jeśli chodzi o to małżeństwo. W każdym przypadku nie jest to łatwa decyzja. Szczególnie gdzy mamy do czynienia ze starym, łysym, dzieciatym mężczyną. Do tego ojciec się stanowczo nie zgadzał. Mam nadzieję, że rozumiesz. Nie byłam pewna swego wyboru, pewnie. Za to czułam, że wyjdzie mi to na dobre. Jak już wczśniej napomknełam postanowiłam spróbować. Nie skarżę się na nudę, więc jest dobrze. Czegoż jeszcze trzeba takiej żywiołowej kobiecie jak ja? No chyba jeszcze tylko biesiad i tańców przy wielkim ognisku. Przy świetle księżyca...

Fanfiki Gimnazjum pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Fanfiki Gimnazjum pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Mama Antka, Konrad
Oj chłopcze... Coś wyczuwam tu lekki podtekst! Czy nie za dużo sobie wyobrażasz? Młodzieniec z kościoła zwyczajnie wydał mi się na tyle niezwykły, że chciałam go lepiej poznać. Jak to sobie wyobrażam...? Hym... Miła, ciepła rozmowa, na świeżym powierzu. Cóż trzeba więcej...

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Syn z Miłosierdzia Gminy, MJ
Wielka miłość znaczy dla mnie naprawdę dużo. Zawsze, właśnie o takiej marzyłam. Jeszcze do tego prawdziwej i gorącej! Nie znalazłam jej u boku wójta. Jeśli znajomość z tym pięknym młodzieńcem okazałaby się tym czego szukałam, nie zastanawiałabym się długo. Jeśli bym go prawdziwie kochała, a on mnie, zostawiłabym wójta.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Kowal Szymon
Nie obchodzi mnie to. Niech sobie gadają co chcą. Nie jestem osobą która przejmuje się ludzką paplaniną. Nauczyłam się tego będąc dzieckiem. Tobie też to radzę. Zdrowe dla umysłu. Ludzie bardzo lubią naśmiewać się z innych.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Powiedz mi proszę, jak ludzie reagują na to, że jako żona wójta, jesteś cyganką? Czy nie tępią oni tej różnicy kultur?
(Antek-Sara)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Dlaczego nazwałaś nauczyciela ,,przeklętym" ?
(Siostra Antka Rozalka - PS)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Antek-Sara
Ludzie gadają. Drwią. Śmieją się. To co zwykle. Jak wspomniałam nie robi to na mnie wrażenia. Gdy ubieram się w cygańskie odzienie mówią, żem jak chłopka ubrana. Zwariowałabym przejmując się tym.

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Rozalka - PS
Nauczyciel był wyjątkowo natrętny, więc w złości tak go nazwałam. Nie wiem co w tym takiego ciekawego, że aż Pan zapytał. Czy Panu nie zdarza się czasem przezwać kogoś w nerwach?

blogger pisze...

Wciąż pamiętam mój ból małżeństwa, kiedy mój mąż mnie opuścił, Dr.Agbazara z AGBAZARA TEMPLE przywróciła mi kochanka w zaledwie 2 dni, chcę tylko podziękować Wam za zaklęcie i spodziewamy się naszego pierwszego dziecka. Jeśli masz problemy małżeńskie, spróbuj skontaktować się z TEMPLE AGBAZARA: ( agbazara@gmail.com ) Lub WhatsApp mu na: ( +234 810 410 2662 )

Prześlij komentarz