poniedziałek, 19 stycznia 2015

Dyrektor cyrku (Asia)

Minęło już parę dni od naszego występu w Chiavatcie, a ja wciąż nie mogęwyjść z podziwu do osoby, która cały ten występ zaplanowała- mnie. To stopniowanie napięcia, ten pomysł i to wykonanie- nieziemskie. Widzowie byli wniebowzięci, a co za tym idzie nie szczędzili datków. Ze względu na to, że nie miewałem ostatnio czasu na dokładne opisanie tego wydarzenia zrobię to w tym momencie. Najpierw na scenę wyszła Lina, najlepsza tancerka konna w całym moim cyrku. Jej występ kompletnie zauroczył widzów, ale nie na niego publiczność najbardziej czekała. Na występ przybyli wszyscy honoraries Antylopy przebywający akurat w mieście, ale nie po to, aby oglądać występ Liny. Te wszystkie znakomite osobistościznalazły się tam tam po to, aby zobaczyć dumę mojego cyrku- ostatniego z Czarnych Wężów, nieustraszonego sachema- Czerwonego Sępa. Po występie tancerki na scenę wyszedłem ja. Wygłosiłem piękną mowę mającą ostrzec widzów przed jakże groźnym sachemem. Gdyby nie moje niezawodne opanowanie i spokój, gdyby to ktoś inny wygłaszał tą mową całe przedstawienie zostało by zruinowane przez tego kogoś. Tylko ja byłem w stanie tak dobrze grać przed tymi ludźmi nie śmiejąc im się przy tym w twarz. Kolejną postacią, która pojawiła się na scenie był tak długo oczekiwany prawdziwy indyjski człowiek, wielki sachem, Czerwony Sęp. Kiedy widzowie drżeli w przerażeniu ja mogłem im się tylko przyglądać, oczywiście perfekcyjnie ukrywając moje rozbawienie ich zachowaniem. Indianin wyglądał doprawdy dostojnie w tym białym, gronostajowym płaszczu, który przykazałem mu na tę okazję założyć. Pióra na jego głowie chwiały się, chociaż nie, one zdawały się unosić na niewidzialnym wietrze w miarę sachemowych kroków. W całym namiocie cyrkowym, kojarzącym się widzom w tym momencie zapewne z wielkich rozmiarów wigwamem bardzo wyraźnievsłychać było głos indianina wykrzykujący bojowy okrzyk klanu Czarnych Wężów- "Herr Gott!". Udałem, że uspokajam sachema. Emocje tłumu sięgały niemalże zenitu. Niemalże. Wódz jednak nie wyglądał na uspokojonego. I dobrze, tak to przecież zostało od początku zaplanowane. Indianin pewnie wszedł na rozwieszony wysoko drut na tyle cienki, by go nie było widać z pewnej odległości, ale na tyle mocny, aby się nie zerwał podczas popisiu sachema. Mniej więcej w połowie drutu Czerwony Sęp zatrzymał się i zaczął śpiewać. Jego silny, nieco chrapliwy głos niósł się echem przerażając widzów i wprawiając ich w jeszcze większe osłupienie. Wszystko dlatego, że indianin śpiewał po niemiecku. Ten wspaniały pomysł przyszedł mi do głowy przez przypadek, ale występ wywołał zamierzony efekt. Kiedy pod koniec piosenki wódz zeskoczył z liny widzowie byli przekonani, że zamierza on zalać cyrk potokami płonącej nafty. Ci ludzie okazali się tacy przewidywalni... Emocje sięgnęły zenitu. Sachem powrócił do namiotu cyrkowego, a na trzymaną przez niego tacę posypsły się liczne datki.

Gdyby nie ja, to dziecko, ta sierota, sachem, Czerwony Sęp byłby nikim. Gdybym nie znalazł go i nie przygarnął do mojego cyrku nic by nie osiągnął. Powinien być mi wdzięczny. A on, zamiast tego wymyka się z obozu naszej trupy by się upić... Ale nie wyrzucę go. Nie mogę. To gwiazda mojego cyrku. A ja nie upadnę tak nisko, jak on upadł pozbywając się go.

22 komentarze:

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Czy przedstawienie spełniło twoje oczekiwania w 100% czy jednak była taka rzecz, która zdarzyła się chociaż nie była zaplanowana? Jeśli tak, to napisz proszę co to takiego było.

(dyrektor cyrku- alfa)

Fanfiki Gimnazjum pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Fanfiki Gimnazjum pisze...

@dyrektor cyrku- alfa
Cuż mogę rzec... przedstawienie przerosło moje najśmielsze oczekiwania, mogę śmiało powiedzieć, że rezultat napawa mnie dumą. Nie zdażyło się nic, czego bym wcześniej nie zaplanował.
(Dyrektor cyrku Asia)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Jeżeli miałbyś możliwość zatrudnienia kogoś do swojego cyrku, jakie miałby on zdolności?
(Mleczarz Probst Laura)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Odniosłem wrażenie, iż jest Pan osobą pyszną. Zgodzi się Pan ze mną? Niezmiernie ciekawi mnie również, jakie czyniki wpłynęły na tak duże powodzenie Pańskiego cyrku, prosiłbym aby je Pan opisał.
(sąsiad małżeństwa- AS)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@ Mleczarz Probst Laura
Musi być przede wszystkim utalentowany. Miałbym pokazywać w moim cyrku kogoś, kto nie jest wystarczająco dobry? Ja?
(Dyrektor cyrku Asia)

Fanfiki Gimnazjum pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Fanfiki Gimnazjum pisze...

Nie ma pan wyrzutów sumienia że wykorzystał go pan?
(Syn w Miłosierdziu Gminy.MJ)

Fanfiki Gimnazjum pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Fanfiki Gimnazjum pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Fanfiki Gimnazjum pisze...

@sądiad małżeństwa- AS
Ja osobą pyszną? Wypraszam sobie. Ja po prostu jestem najlepszym dyrektorem cyrku, jakiego świat nosił.
A co do czynników wpływających na powodzenie mojego cyrku... na pewno decydującym z nich są cieszące się popularnością występy sachema, nie ma drugiego takiego jaj on.
(Dyrektor cyrku Asia)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@syn w miłosierdziu gminy M. J.
Gdyby sachem miał coś przeciwko temu odszedłby z cyrku. W związku z tym nie, nie mam wyrzutów sumienia.
(Dyrektor cyrku Asia)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Jak Pan myśli, dlaczego to właśnie występy Sachema budzą największe emocje wśród widowni? Co sprawia, że to właśnie on jest największą atrakcją Pańskiego cyrku?
Kuntz Wunderli (Julia)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Czy osobiście bał sie Pan Sachema? Moje pytanie stąd, ponieważ jako widz widziałem Pańskie przerażenie w oczach kiedy Sachem "śpiewał" piesni.
(Widz Strzelec)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Czy nie wydaje się Panu, że Sachem za bardzo wczuwał się w swoją rolę? Mógł przerazić ludzi siedzących na widowni... To mogłoby zniechęcić widzów :c
(Nauczyciel Antka - Kuba Ciszewski)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Dlaczego dzieli Pan ludzi na lepszych i gorszych i co upoważnia Pana, aby patrzeć z wyższością i pogardą na pracowników? Czemu uważa Pan, że pieniądze są ważniejsze niż ludzka godność?
(Sąsiad małżeństwa- Natalia)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

Czy uważa się Pan za szczęśliwego , spełnionego człowieka ?
Czy Pańskie życie to tylko cyrk ?

( Egzekutor Czerwiakow - MW)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Kuntz Wunderli Julia
Myślę, że to ze względu na pochodzenie sachema. Mieszkańców okolicznych miasteczek przeraża fakt, że ostatni z Czarnych Wężów może planować zemstę. Chcą poznać potencjalnego wroga.
(Dyrektor cyrku Asia)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Widz Strzelec
Widział Pan je tam, ponieważ chciałem, by je Pan tam zobaczył. Jak już wcześniej napisałem, każdy element przedstawienia był dokładnie zaplanowany, łącznie z moją grą aktorską. Mogę więc rzec, że nie bałem się sachema.
(Dyrektor cyrku Asia)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Nauczyciel Antka- Kuba C.
Właśnie taki efekt zamierzałem od początku wywołać. Życie w małych miasteczkach jest dosyć monotonne, więc gdy ich mieszkańcy już przychodzą do cyrku oczekują czegoś zdecydowanie więcej, niż przeciętny wudz.
(Dyrektor cyrku Asia)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Sąsiad małżeństwa, Natalia
Wrażenie, że patrzę z pogardą na pracowników może wywodzić się z faktu, że uważam, iż jako ich przełożonemu należy mi się pewna doza szacunku.
Nie dzielę ludzi na lepszych i gorszych, oni sami dokonują tego podziału rezygnując ze swoich ambicji.
Czy pieniądze są ważniejsze, niż ludzka godność? A jak żyć godnie nie mając ani grosza?
(Dyrektor cyrku Asia)

Fanfiki Gimnazjum pisze...

@Egzekutor Czerwiakow- M. W.
Tak i tak. To dlatego, że zawsze miałem pragnienie posiadania cyrku.
(Dyrektor cyrku Asia)

Prześlij komentarz