Pewnego pięknego wieczoru wybrałem się do teatru
„Arkadia” na operetkę „Dzwony korne wilskie”. W pewnej chwili na mojej
ukochanej łysinie poczułem bardzo obrzydliwą rzecz, mianowicie były to resztki
kataru z nosa osoby siedzącej za mną. Wziąłem chusteczkę, którą miałem pod ręka
i wytarłem się nią, ponieważ czułem się bardzo zawstydzony, że na mojej
szacownej głowie znalazły się czyjeś „gluty”, ktoś o mojej pozycji nie mógł
sobie pozwolić na siedzenie w teatrze z „glutami na głowie, a poza tym było to
obrzydliwe. Tą osobą co na mnie „nacharkała” był Iwan Czerwiakow, znałem go ale
nie byłem pewien skąd. Byłem trochę zakłopotany no ale cóż, takie życie. Nagle
jak Czerwiakow to zobaczył, zaczął głośno i ostentacyjnie mnie przepraszać. Tak naprawdę Ci, którzy nic
nie zauważyli, po jego głośnych przeprosinach wiedzieli o co chodzi. A tak
naprawdę nic się nie stało-każdemu się zdarza. Chciałem po prostu do końca
obejrzeć sztukę w spokoju i pokazać mu, że przecież to nic takiego. Następnego
ranka poszedłem do pracy. Pracuję jako dyrektor departamentu komunikacji i jeżeli
się spóźniam to wszystko zwykle siada. Przyjmowałem spokojnie kolejnych
interesantów i myślałem spokojnie o kolejnych godzinach życia, a tu nagle zobaczyłem
przed oczami Czerwiakowa. Krew mnie zalała, drugi raz słyszę przeprosiny. Czy
on jest jakiś upośledzony? Wczoraj już mu wyraźnie powiedziałem, że przecież to
nic takiego. Spławiłem go, nie dając mu dojść do głosu. Tak mijały mi w spokoju
kolejne godziny pracy. Kończąc prace dość wcześnie, myślałem tylko o pysznym obiedzie,
który muszę sam sobie na stare lata przyszykować. Jednak nagle przed moimi oczami
znowu pojawił się jakiś mężczyzna-to znowu On-pomyślałem. Był to oczywiście
Czerwiakow, znów głośno przeprasza i gestykuluje. W momencie gdy go ujrzałem
straciłem cierpliwość, zwątpiłem w sens słowa „przepraszam”. Czemu On nie
potrafi zrozumieć, że ja mu wybaczyłem tą drobnostkę? Najwidoczniej nie, więc
zapytałem się go z płaczącym wzrokiem
"Czy pan sobie ze mnie drwi?". Myślałem że to już koniec użerania się
z Czerwiakowem, ale nie, On dalej chciał mnie przepraszać. Kolejny raz do mnie
przyszedł … nie wytrzymałem już. Odwiedził mnie i zaczął znowu się tłumaczyć.
Miałem dość. Na stare lata użerać się z kimś tak głupim, po prostu nie
wytrzymałem nerwowo i odkrzyknąłem "Precz stąd! „W końcu pozbyłem się go
na dobre”-pomyślałem. Nie przyszedł nigdy więcej i słuch o nim zaginął, może to
i lepiej. Może nie było najelegantsze z mojej strony krzyczeć „precz stąd”, ale
cóż, nie wytrzymałem. W moim wieku nie chciałbym denerwować się na tak upierdliwego
człowieka. To nie dla mnie. A Ty czytelniku co byś zrobił? Wytrzymałbyś czy
zachował się jak ja?
skip to main |
skip to sidebar
poniedziałek, 19 stycznia 2015
TAGI
drama
nowelki
opowiadanie
Zemsta
fanfik
kampanie społeczne
malarz
rycerz
reklama
Antygona
Odyseusz
książka
rycerze
Świtezianka
film
Lem
Mrożek
polecenie
Cześnik
Dyndalski
Klara
Papkin
Perełka
Podstolina
Rejent
Wacław
ankieta
maski
Amnesty International. CEO
Eurydyka
Hajmon
Ismena
Kreon
Murarz
Niepubliczni
Strażnik
TEG
Tejrezjasz
To lubię
ballady
debata
lektury
letnie zadania
poradnik
powtórzenie
projekt czytelniczy
Archiwum
-
▼
2015
(82)
- ► października (1)
-
▼
stycznia
(34)
- Czerwiakow (Wiktor)
- Brizżałow (Szymon W.)
- Żona Czerwiakowa (Michał Ł.)
- Mleczarz Probst (Laura)
- Syn Kuntza (Piotr P.)
- Kuntz Wunderli (Julia)
- Kowal (Szymon H.)
- Antek (Sara)
- Widz w cyrku (Kuba S.)
- Dyrektor cyrku (Asia)
- Sachem (Natalia K.)
- Handlarz starzyzną Żyd (Mateusz)
- Sąsiad małżeństwa (Natalia C.)
- Żona (Sasza)
- Mąż (Kuba K.)
- Nauczyciel Antka (Kuba C.)
- Żona wójta Cyganka (Emilia)
- Egzekutor Czerwiakow (Martyna)
- Generał Brizżałow (Oskar K.)
- Handlarz starzyzną Żyd (Jan)
- Sąsiad małżeństwa (Agnieszka)
- Żona (Basia)
- Mąż (Oskar T.)
- Narrator, przybysz do Antylopy (Magda)
- Widz, świadek występu Sachema (Michał Ś.)
- Dyrektor cyrku (Iza)
- Sachem (Kuba Z.)
- Kum Andrzej (Stefan)
- Siostra Antka Rozalka (Piotrek Sz.)
- Mama Antka (Konrad)
- Syn Kuntza Wunderlego (Marceli)
- Mleczarz Probst (Ola)
- Kuntz Wunderli (Arek)
- Antek (Kacper)
Moja lista blogów
Obsługiwane przez usługę Blogger.
23 komentarze:
Jak myślisz dlaczego Czerwiakow Cię tyle razy przepraszał?
(Żyd- Błaszczi)
@Żyd-Błaszczi
Wydaje mi się że przepraszał mnie tyle razy, dlatego że bał się o swoją pracę. Wiedział kim jestem i że mógłbym donieść na niego jego przełożonym, a przez to mógłby stracić pracę.
Opisz przykład wykorzystywania swojej rangi przez osoby z twojego otoczenia?
Czy nie sądzi Pan, że jeśli dałby Pan dojść do głosu Czerwiakowi kiedy przyszedł do Pana drugi raz z przeprosinami to Iwan dałby sobie spokój? I od razu nasuwa mi się drugie pytanie.. czemu Pan nie dał mu nawet dojść do głosu? (niech Pan wyjaśni dlaczego tak właśnie zareagował).
(dyrektor cyrku- alfa)
Jak Pan sądzi, jaka była przyczyna śmierci nieszczęsnego Czerwiakowa i czy mógł Pan temu zapobiec?
(Sąsiad małżeństwa- Natalia)
Jak zachowałyby się Pan w sytuacji Czerwiakowa?
(Nauczyciel Antka - Kuba Ciszewski)
Dlaczego zostal Pan sam na stare lata? Lub moze byl to po prostu Pana wybor? (w obu sytuacjach chcialbym wiedziec dlaczego)
(sasiad malzenstwa- AS)
Opowiedz mi o swoim dzieciństwie
Opowiedz mi o swoim dzieciństwie
Jaka byłaby Pana reakcja, gdyby ktoś Panu oznajmił, że po rozmowie z Panem właśnie, Czerwiakow, mój drogi przyjaciel wrócił do domu, po czym jaķ to zostało ujęte w protokole "siadł na sofie i umarł"?
(Dyrektor cyrku Asia)
Proszę o Pański komentarz w sprawie zapisu jaki pojawił się w protokole dotyczącym śmierci Śwìętej Pamięci Czerwiakowa, brzmiącym dokładnie tak: "siadł na sogie i umarł".
(Dyrektor cyrku Asia)
Jak podobała się Panu operetka?
(Mleczarz Probst Laura)
@Nauczyciel Antka
Na miejscu Czerwiakowa zaprzestał bym przeprosiny zaraz po rozmowie w trakcie antraktu w teatrze.
@Sąsiad małżeństwa
Wydaje mi się że mógł to być zawał serca spowodowany ciągłym napięciem nerwowym. Ale nie potrafię stwierdzić tego w stu procentach, ponieważ nie jestem lekarzem.
@Dyrektor cyrku
Nie wydaje mi się żeby zaprzestał mnie nachodzić i przepraszać. Dałem mu na to szansę dwa razy i dwa razy tłumaczyłem mu że to nic takiego, a nie dopuściłem go do głosu z powodu iż nie miałem już sił wysłuchiwać jego przeprosin.
@Sąsiad małżeństwa-AS
Zostałem sam ponieważ, moja żona umarła 5 lat temu na zapalenie płuc. Wydaje mi się że taka odpowiedź będzie Pana satysfakcjonowała.
Ależ jak to? To Pan mi wybaczył? Ja, ja chciałem jutro jeszcze do Pana..., ale Pan mi?
To ja dziękuję. Ja przyniosę kwiaty.
Tylko dlaczego mi Pan o tym sam nie powiedział i co skłoniło Pana do takiej agresji wobec mnie? Mało co nie zmarłem.
Czerwiakow (Wiktor)
@Czerwiakow
Pan jest nienormalny i powinien się leczyć!!!
Żeby człowieka tak nachodzić?
Ja rozumiem raz czy dwa, ale żeby Przez 4 dni za kimś z byle powodu latać?
I jeszcze ten o agresji mi mówi.
I jeszcze śmiesz powiedzieć, że nie powiedziałem?
Nie tak nie będzie, od jutra jesteś zwolniony. Sam to załatwię!
Ja dobrej myśli byłem.
Ja kulturą chciałem się wykazać.
Proszę mnie tylko nie zwalniać.
Zrobię dla Pana wszystko, co tylko Sobie Waszmość zapragnie.
Co mogę dla najszlachetniejszego Pana począć?
Czerwiakow (Wiktor)
@Czerwiakow (Wiktor)
Tyś mi już wystarczająco szkody narobił, na zdrowiu jak i na umyśle!
Nie zwolnię Cię pod warunkiem że cię więcej już w życiu nie zobaczę. A jak zobaczę, to mi nawet "Dzień dobry nie powiesz"
Zrozumiano?
Oczywiście, oczywiście Generale.
Ale co sobie ludzie o mnie pomyślą?
Czerwiakow (Wiktor)
@Czerwiakow (Wiktor)
Aaaaa!!!!
Nie obchodzi mnie to. Idź pan do diabła i nie zawracaj mi już więcej głowy
@Kosałek
Moje dzieciństwo było piękne. Wychowywałem się w małej wsi zwanej Bytom, nie miałem tam wielu przyjaciół. Miałem 3 może 4, ale z to prawdziwych, takich na których zawsze mogłem liczyć, to było piękne. Niestety w czasie trwania mojej 5 klasy, rodzice stwierdzili że przeprowadzamy się do Sosnowca. Mówili że tam będzie lepiej. Jadnak tak nie było. Dziec z tamtejszej okolicy nie potrafiły się bawić lub dzielić np. zabawkami. Dlatego od momentu przeprowadzki do Sosnowca moje dzieciństwo stało się istnym piekłem.
Jak by się Pan zachował, gdyby sytuacja była odwrotna ?
To Pan by mnie oparskał.
( Egzekutor Czerwiakow - MW)
@Egzekutor Czerwiakow-MW
Grzecznie bym przeprosił i na tym by się skończył, bo nie widzę sensu dla dalszego rozpamiętywana sprawy.
Prześlij komentarz